Jeszcze nie osiągnęliśmy szczytu Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska 3. nóvember 2020 00:49 Víðir Reynisson Almannavarnir Víðir Reynisson powiedział, że nie jest wykluczone wprowadzenie poważniejszych obostrzeń, jeśli po rozluźnieniu nakazów liczba infekcji zacznie ponownie rosnąć. Działania takie wynikają z doświadczenia. Kiedy liczba infekcji wzrastała wczesną jesienią, próbowano wierzyć w zdrowy rozsądek ludzi w zakresie indywidualnej kontroli zakażeń, ale jak się okazało było to niewystarczające. „Jak się okazało, niewiele osób podeszło do tego rozsądnie. Chociaż prawie wszyscy dbali o kontrolowanie siebie, okazało się to być niewystarczające do tego, aby zapobiec grupowym infekcjom i powstrzymać wirusa przed tak poważnym rozprzestrzenianiem się” powiedział Víðir w rozmowie z dziennikarzami radia. Mówił, że obecna fala koronawirusa trwa już od dawna i teraz nadszedł czas, aby zastosować surowsze ograniczenia. Nie da się powiedzieć, jaka byłaby sytuacja, gdyby tej jesieni, od razu po pojawieniu się nowej fali zakażeń podjęto decyzję o wprowadzeniu poważniejszych środków zapobiegania zakażeniom. „Trudno powiedzieć co by się wydarzyło gdybyśmy podjęli inne działania. Myślę, że mielibyśmy nadzieję, że przyniosą one lepsze rezultaty i może moglibyśmy wtedy szybciej powstrzymać rozprzestrzenianie się zakażeń. W lipcu kiedy stanęliśmy przed faktem, że coś się dzieje i liczba infekcji rośnie, podjęliśmy decyzję o tym aby wprowadzić łagodne środki i odwołać się do indywidualnej odpowiedzialności.” Víðir mówił, że konieczne jest, aby ludzie pamiętali o zapobieganiu i środkach kontroli zakażeń, nawet jeśli w niedalekiej przyszłości obostrzenia zostaną rozluźnione. Jeszcze nie osiągnęliśmy szczytu „Są dwie rzeczy którym musimy się przyjrzeć, z jednej strony to infekcja oraz liczba zakażonych i chorych, które widać, ale jest też druga strona i widzimy to z pewnym opóźnieniem. Dziesięć dni do dwóch tygodni po tym jak pojawiła się infekcja widać z jak dużym obciążeniem musi sobie radzić opieka zdrowotna. Myślę, że zbliżamy się do punktu, w którym osiągnięty zostanie szczyt presji na system opieki zdrowotnej” mówił Víðir o sytuacji epidemii w kraju. Wspomina, że do szpitala w Akureyri także trafili pacjenci z COVID-19, a presja wywierana na instytucje opieki zdrowotnej jest w wielu miejscach bardzo duża. Dodał, że ma nadzieję, że liczba infekcji zmniejszy się, a system opieki zdrowotnej już niebawem odzyska równowagę. Víðir powiedział, że dołożono wszelkich starań, aby chronić system opieki zdrowotnej i zapewnić, aby obciążenie pracą nie było nadmierne. „W związku z tym najbardziej obawialiśmy się, że sytuacja w systemie opieki zdrowotnej będzie taka, że nie będziemy w stanie sobie z tym poradzić. Jest to taki punkt, w którym żaden naród nie chce być, ale niestety znajduje się w nim wiele osób.” Podczas konferencji, Víðir nie krył swojego rozczarowania z zachowania niektórych osób w sklepach. W ubiegły weekend policja otrzymywała sugestie dotyczące niewłaściwego zachowania klientów, niektórzy posunęli się tak daleko, że krzyczeli na pracowników i naciskali na nich. „Gdyby dotarło do nas jedno lub dwa takie zgłoszenia, być może nie podjęlibyśmy tej dyskusji, ale otrzymaliśmy wiele takich informacji, zarówno od właścicieli sklepów jak i usługodawców i od personelu, który poinformował nas o tym” mówił Víðir. Przyznał też, że rozumie zmęczenie ludzi sytuacją, która nas otacza, jak i to, że każdy chce powrócić do swojego „starego życia”. Jednak teraz każdy powinien być cierpliwy i szanować się nawzajem. „Musimy ze sobą rozmawiać i tworzyć taką społeczność, w której wszyscy chcemy być” dodał. Mest lesið Żółty alert pogodowy z powodu silnego wiatru i deszczu Polski Nowe rozluźnienia przepisów od wtorku Polski Oskarżony za pobicie pracownika sklepu Polski Nadciąga sztorm ogłoszono żółty alert pogodowy Polski Wzrost liczby zakażonych i kolejna śmierć spowodowana COVID-19 Polski Najdłuższa erupcja stulecia Polski Dziewiętnaście potwierdzonych infekcji Polski Oficjalne otwarcie platformy widokowej na Bolafjall Polski Wirus w czterech szkołach podstawowych w Reykjaviku Polski Hjörleifshöfði sprzedane za 489 mln koron Polski
Víðir Reynisson powiedział, że nie jest wykluczone wprowadzenie poważniejszych obostrzeń, jeśli po rozluźnieniu nakazów liczba infekcji zacznie ponownie rosnąć. Działania takie wynikają z doświadczenia. Kiedy liczba infekcji wzrastała wczesną jesienią, próbowano wierzyć w zdrowy rozsądek ludzi w zakresie indywidualnej kontroli zakażeń, ale jak się okazało było to niewystarczające. „Jak się okazało, niewiele osób podeszło do tego rozsądnie. Chociaż prawie wszyscy dbali o kontrolowanie siebie, okazało się to być niewystarczające do tego, aby zapobiec grupowym infekcjom i powstrzymać wirusa przed tak poważnym rozprzestrzenianiem się” powiedział Víðir w rozmowie z dziennikarzami radia. Mówił, że obecna fala koronawirusa trwa już od dawna i teraz nadszedł czas, aby zastosować surowsze ograniczenia. Nie da się powiedzieć, jaka byłaby sytuacja, gdyby tej jesieni, od razu po pojawieniu się nowej fali zakażeń podjęto decyzję o wprowadzeniu poważniejszych środków zapobiegania zakażeniom. „Trudno powiedzieć co by się wydarzyło gdybyśmy podjęli inne działania. Myślę, że mielibyśmy nadzieję, że przyniosą one lepsze rezultaty i może moglibyśmy wtedy szybciej powstrzymać rozprzestrzenianie się zakażeń. W lipcu kiedy stanęliśmy przed faktem, że coś się dzieje i liczba infekcji rośnie, podjęliśmy decyzję o tym aby wprowadzić łagodne środki i odwołać się do indywidualnej odpowiedzialności.” Víðir mówił, że konieczne jest, aby ludzie pamiętali o zapobieganiu i środkach kontroli zakażeń, nawet jeśli w niedalekiej przyszłości obostrzenia zostaną rozluźnione. Jeszcze nie osiągnęliśmy szczytu „Są dwie rzeczy którym musimy się przyjrzeć, z jednej strony to infekcja oraz liczba zakażonych i chorych, które widać, ale jest też druga strona i widzimy to z pewnym opóźnieniem. Dziesięć dni do dwóch tygodni po tym jak pojawiła się infekcja widać z jak dużym obciążeniem musi sobie radzić opieka zdrowotna. Myślę, że zbliżamy się do punktu, w którym osiągnięty zostanie szczyt presji na system opieki zdrowotnej” mówił Víðir o sytuacji epidemii w kraju. Wspomina, że do szpitala w Akureyri także trafili pacjenci z COVID-19, a presja wywierana na instytucje opieki zdrowotnej jest w wielu miejscach bardzo duża. Dodał, że ma nadzieję, że liczba infekcji zmniejszy się, a system opieki zdrowotnej już niebawem odzyska równowagę. Víðir powiedział, że dołożono wszelkich starań, aby chronić system opieki zdrowotnej i zapewnić, aby obciążenie pracą nie było nadmierne. „W związku z tym najbardziej obawialiśmy się, że sytuacja w systemie opieki zdrowotnej będzie taka, że nie będziemy w stanie sobie z tym poradzić. Jest to taki punkt, w którym żaden naród nie chce być, ale niestety znajduje się w nim wiele osób.” Podczas konferencji, Víðir nie krył swojego rozczarowania z zachowania niektórych osób w sklepach. W ubiegły weekend policja otrzymywała sugestie dotyczące niewłaściwego zachowania klientów, niektórzy posunęli się tak daleko, że krzyczeli na pracowników i naciskali na nich. „Gdyby dotarło do nas jedno lub dwa takie zgłoszenia, być może nie podjęlibyśmy tej dyskusji, ale otrzymaliśmy wiele takich informacji, zarówno od właścicieli sklepów jak i usługodawców i od personelu, który poinformował nas o tym” mówił Víðir. Przyznał też, że rozumie zmęczenie ludzi sytuacją, która nas otacza, jak i to, że każdy chce powrócić do swojego „starego życia”. Jednak teraz każdy powinien być cierpliwy i szanować się nawzajem. „Musimy ze sobą rozmawiać i tworzyć taką społeczność, w której wszyscy chcemy być” dodał.
Mest lesið Żółty alert pogodowy z powodu silnego wiatru i deszczu Polski Nowe rozluźnienia przepisów od wtorku Polski Oskarżony za pobicie pracownika sklepu Polski Nadciąga sztorm ogłoszono żółty alert pogodowy Polski Wzrost liczby zakażonych i kolejna śmierć spowodowana COVID-19 Polski Najdłuższa erupcja stulecia Polski Dziewiętnaście potwierdzonych infekcji Polski Oficjalne otwarcie platformy widokowej na Bolafjall Polski Wirus w czterech szkołach podstawowych w Reykjaviku Polski Hjörleifshöfði sprzedane za 489 mln koron Polski